"Chłopaki do wzięcia"
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Irek jest wokalistą zespołu rockowego i po koncertach zdarzają mu się propozycje erotyczne od młodych fanek jego muzyki. Jednak mężczyzna wychodzi z założenia, że chce poważnego związku z dojrzałą kobieta w swoim wieku. Arek rozmawia przez telefon z Kariną. Widać, że dziewczyna zrobiła na nim duże wrażenie. Następny krok to spotkanie twarzą w twarz. Marcin zrobił prawo jazdy, aby w razie czego móc dojeżdżać do przyszłej dziewczyny. Ma też stałą pracę, więc wychodzi z założenia, że wszystkie podstawowe oczekiwania przyszłej żony zostały spełnione. Jako dodatek specjalny dla przyszłej ukochanej traktuje swoją naukę gry na gitarze. Planuje śpiewać jej miłosne piosenki.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Marek uważa, że Andelkowi będzie ciężko znaleźć kobietę, gdyż te w dzisiejszych czasach stawiają przed mężczyznami duże wymagania. Współczesne kobiety nie tolerują złych nawyków, które na wsi są na porządku dziennym. Przyszła dziewczyna Łukasza musi mieć w sobie pierwiastek artyzmu. W rzeczach, które chłopak gromadzi powinna dostrzegać potencjał i coś więcej niż tylko nieużyteczne śmieci. Karinę irytują mężczyźni, którzy wysyłają jej dwuznaczne propozycje w internecie. Każdy z nich oczekuje rozebranych zdjęć. Zdradza, że chłopaki z zagranicy często wysyłają jej nagie zdjęcia .Życie Andelka nabrało innego kierunków. Znalazł pracę i myśli z kolega o wspólnym interesie. Planują handel koszulkami z nadrukami jego kultowych cytatów.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Sebastian skarży się, że sąsiedzi atakują go za zbieractwo i podwórko pełne niepotrzebnych przedmiotów. Chłopak ma świadomość, że na świecie jest mnóstwo wolnych kobiet i być może wśród nich znajdzie się zbieraczka, która go pokocha i będzie tolerowała jego dziwactwo. Sebastian rozpoczyna dzień od jogi śmiechu. Dla niewtajemniczonych roześmiany mężczyzna może wyglądać dosyć dziwnie, ale Sebastian twierdzi, że to bardzo dobre ćwiczenie dla ciała i umysłu. Dla Bandziorka po wyjściu z więzienia najważniejsze jest znaleźć dziewczynę, do której będzie można się przytulić i z którą będzie można wypić piwo. Na razie zaczął od piwa, bo dziewczyny nie może znaleźć.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Stefan zwierza się, że gdy pierwszy raz zobaczył Laurę, poczuł lekkie rozczarowanie. Rozmawiając z nią przez telefon i oglądając jej zdjęcia w internecie miał wyobrażenie, że jest trochę szczuplejsza. Pan Henio jest dopieszczany przez swoje wielbicielki. Regularnie dostaje paczki z prezentami. Tym razem przesłano mu dużo ubrań: koszulki, kilka swetrów i kurtkę. Jednak Henio zamiast kolejnych paczek wolałby odwiedziny kobiety, która poważnie podchodzi do sprawy. W kręgu zainteresowań Jarusia pojawiła się dziewczyna z Siedlec. To z nią wiąże aktualnie nadzieje na przyszłość. Pierwsza wizyta u niej w mieście była bardzo udana. Jaruś bawił się z nią aż do rana.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Pierwsza wspólna impreza Laury i Stefana była pełna niedopowiedzeń. Chłopak na tym etapie znajomości nie chciał przedstawiać jej jako swojej dziewczyny. W tej sytuacji Laura ma wątpliwości czy dobrze zrobiła przyjeżdżając do niego na kilka dni. Piotrek deklaruje, że jak znajdzie swoją drugą połówkę, to odłoży pieniądze i pojedzie z nią na Kubę. Właśnie z tego kraju pochodzi jego biologiczny ojciec, więc płynie w nim kubańska krew. Pączuś prezentuje przed kamerą nowiutkie kajdanki. Mimo, że pracuje w ochronie, to sprzęt jest jego prywatny i nie wyklucza, że kiedyś może się przydać w sprawach łóżkowych.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Laurze wpadł w oko Stefan - jeden z bohaterów programu. Postanowiła przyjechać do niego i zobaczyć czy coś między nimi zaiskrzy. Dziewczyna dosyć szybko nawiązała nić porozumienia z Kariną – siostrą Stefana, która początkowo była niechętna tej znajomości. Henio postanowił odpisać na list od nieznajomej kobiety. Wiadomość napisano tradycyjną metodą, dlatego sam też musi się przyłożyć, odręcznie przygotować odpowiedź, zaadresować i wysłać pocztą. Nie ukrywa jednak, że taka forma korespondencji niezbyt go interesuje. Patryk, z zawodu ochroniarz, prowadzi kulinarnego videobloga. Jego pasja podoba się kobietom, które chętnie go zagadują. Czasami wysyłają nawet pikantne propozycje. Arek na stałe mieszka w Holandii. Coraz częściej przyjeżdża jednak do Polski. Liczy, że w rodzinnym kraju uda mu się spotkać drugą połówkę.
- Zobacz film Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
"Chłopaki do wzięcia" - odcinek 251
Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei.
Dodano:
Poniedziałek, 28 czerwca 2021 (12:50)