Warta Poznań zagrała pierwszą połowę derbów z Lechem dokładnie tak, jak chciał tego jej trener. Nie pozwoliła liderowi Ekstraklasy na oddanie choćby jednego groźnego strzału na jej bramkę. - Nasz plan był taki, że chcieliśmy zamknąć wszystkie strefy, z których Lech przeważnie zalicza asysty przy bramkach. Stąd nietypowe ustawienie 6-3-1, które zadziałało, bo rywal nie miał kluczowych podań – mówił Dawid Szulczek. To Warta miała idealną sytuację na objęcie prowadzenia, ale Adam Zrelak z pięciu metrów nie zdołał pokonać leżącego już Filipa Bednarka. A w drugiej połowie Lech zdobył dwie bramki po stałych fragmentach i wygrał 2-0. - Po tej drugiej bramce Lech nie był już tak agresywny, też mogliśmy pokusić się o bramkę. Nie wiem nawet, czy tych celnych strzałów w meczu nie mieliśmy porównywalnie do rywali – analizował Dawid Szulczek.
Dodano:
Niedziela, 28 listopada 2021 (21:21)
Źródło:
INTERIA.TV-
INTERIA.TV