Tam bestialstwo wobec kobiet nie ma granic!

Dla Ruqayyi czas przestał biec 18 miesięcy temu, kiedy jej mąż-alkoholik oblał ją kwasem. Lewa strona twarzy kobiety jest dziś potwornie zniekształcona. 26-latka Pakistanka straciła zdolność widzenia w lewym oku i słuch w lewym uchu. Ślady po poparzeniach ma też na piersiach, brzuchu, plecach i ramionach. "Odchodziłam od zmysłów z bólu, wstrząsały mną konwulsje, kwas rozpuścił ubrania, które miałam na sobie..." - wspomina tę koszmarną noc Ruqayya.

Ruqqaya złożyła na policję doniesienie na swojego męża i szwagrów, którzy byli z nim w zmowie, ale jej oprawcy wciąż pozostają na wolności. W Pakistanie takich historii jest tysiące. Wymiar sprawiedliwości nie stoi po stronie kobiet - ofiar przemocy domowej. Funkcjonariuszom policji i pracownikom sądownictwa brakuje również wrażliwości i taktu w rozmowach z pokrzywdzonymi, które zostały ciężko pobite, okaleczone lub zgwałcone. Tę pustkę starają się zagospodarować różnego rodzaju organizacje niosące pomoc maltretowanym. Zmiany w ustawodawstwie zachodzą zbyt wolno, by kobiety mogły namacalnie odczuć poprawę swojego losu. Ruqayya i setki innych Pakistanek wciąż czekają na sprawiedliwość.
Dodano: Piątek, 28 listopada 2014 (15:17)
Źródło: INTERIA.TV- © 2014 Associated Press
Więcej na temat:Pakistan | przemoc wobec kobiet
Reklama