Ryzyko blackoutu rośnie razem z temperaturami. Czy tego lata mamy się czego obawiać?

Pamiętny blackout z 2015 roku spowodowany był wysokimi temperaturami. Gorące lato sprawiło, że w sierpniu drastycznie opadł poziom wód lądowych. A to właśnie głównie rzeki i zbiorniki wodne służą polskim elektrowniom węglowym do chłodzenia turbin i generatorów. Czasowe przerwanie dostawy energii elektrycznej dotknęło wówczas przede wszystkim przedsiębiorców, którzy są największymi odbiorcami prądu. Ówczesna premier Ewa Kopacz zwołała sztab kryzysowy ministerstwa gospodarki, a poziom wody w systemach chłodniczych był monitorowany i specjalnie zarządzany. I chociaż indywidualni odbiorcy, szpitale i istotne instytucje na blackoucie nie ucierpiały – wizja odcięcia prądu powraca każdego lata, gdy temperatury zaczynają gwałtownie wzrastać. Eksperci twierdzą jednak, że w tym roku szanse na blackout są dużo mniejsze
eNewsroom