Rosyjski kaskader-amator igra ze śmiercią!

23-letni Aleksander Czernikow z miasta Barnauł w Kraju Ałtajskim (azjatycka część Rosji) lubi igrać ze śmiercią. Młody mężczyzna, który marzy o tym, by pewnego dnia zostać kaskaderem, za pomocą kamerki GoPro uwiecznia swoje mrożące krew w żyłach wyczyny. Jakiś czas temu postanowił podpalić się – i skoczyć z dachu bloku w Nowoałtajsku wprost w śnieżną zaspę, którą wcześniej sam przygotował, by zamortyzować swój upadek. Czernikow wykonał swój zamiar – niestety, na dole czekał już na niego funkcjonariusz policji. 23-latek jest dobrze znany lokalnym stróżom prawa, których nie wzruszają jego aspiracje.

„To było takie wrażenie, jakby walnęła we mnie ciężarówka. W klatce piersiowej i brzuchu poczułem ogromny ból. Wystarczyło jednak 5 minut, żebym doszedł do siebie” – tak Aleksander opisywał później swoje odczucia po upadku w śnieżną zaspę. Po spisaniu przez policję Czernikow pojechał do szpitala, gdzie – jeśli wierzyć jego słowom – lekarze doznali szoku na jego widok. Ich zaskoczenie było jeszcze większe, kiedy zbadali 23-latka i nie odkryli u niego żadnych poważniejszych obrażeń.

W mediach społecznościowych Aleksander przestrzega swoich fanów, żeby nie próbowali naśladować jego wyczynów. Młody mężczyzna, który jest jedynakiem, zwierzył się kiedyś, że jego rodzice bardzo, ale to bardzo nie lubią jego hobby – i wciąż mają nadzieję, że zrezygnuje z marzeń o karierze zawodowego kaskadera.
Dodano: Czwartek, 26 lutego 2015 (11:26)
Źródło: Associated Press- © 2015 Associated Press
Więcej na temat:Rosja | Rosjanie | kaskader
Reklama