Był to bardzo trudny nawigacyjnie etap. Już na samym początku napotkaliśmy na problemy - znaleźliśmy się w niewłaściwym kanionie i musieliśmy zawracać. Tam zresztą spotkaliśmy Carlosa Sainza. Potem goniliśmy czołówkę w strasznym kurzu więc znów się pogubiliśmy, ale po 200 km wreszcie złapaliśmy rytm i zaczęliśmy podganiać. Tym bardziej cieszymy się, że jesteśmy na mecie! Samochód w dobrej formie, my też więc ciśniemy dalej! - mówi Kuba Przygoński.
Dodano:
Czwartek, 7 stycznia 2021 (21:31)
Źródło:
Polsat Sport-
Polsat Sport