Patryk Jaki: Prezes TK łazi po mediach i wydaje wyroki. To standardy afrykańskie

Dokąd PiS chce przenieść Trybunał Konstytucyjny? "Na Kamczatkę. Żartuję oczywiście. Nie ma decyzji o przeniesieniu, jest tylko taka możliwość, a to różnica. Nic się nie stanie, jeśli Trybunał zostanie w stolicy, ale czy to będzie różnica, czy będzie orzekał w Warszawie, czy Krakowie?" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, pytany o projekt nowelizacji ustawy o Trybunale. Sędziowie będą składali przysięgę przed marszałkiem Sejmu? "Osobiście wolałbym, żeby sędziowie składali przysięgę przed prezydentem" - odpowiada. "Nie podpisywałem się pod tym projektem, dokładnie go nie czytałem. Nie pracował nad tym rząd, tylko posłowie" - dodaje. Zdaniem Jakiego, "prezes Rzepliński zrobił wszystko, żeby autorytet TK był żaden". "Prezes przed rozprawą łaził po telewizjach i ogłaszał, jaki będzie wyrok. To standardy afrykańskie" - uważa wiceminister. "Wątpliwości minister Kempy były absolutnie słuszne, bo art. 44 ustawy o TK mówi wprost, że w sprawach zawiłych i doniosłych TK może orzekać tylko w pełnym składzie" - mówi Jaki. Dodaje, że wątpliwość co do składu miał sam Trybunał, "to dlaczego czepiamy się kancelarii premiera, że wątpliwość podziela"? "Jeśli premier zada pytanie prezesowi na karteczce, to nic wielkiego się nie stanie. To nie jest nic złego, to nie jest faszyzm. Czapka mu z głowy nie spadnie, jeśli będzie w stanie wyjaśnić wątpliwości" - uważa gość RMF FM.
Dodano: Środa, 16 grudnia 2015 (10:22)
Źródło: Konrad Piasecki- RMF
Reklama