Paszport za inwestycje okazał się skandalem, ale zyskuje na popularności

System polega na tym, że w zamian za opłaty oraz inwestycje cudzoziemcy uzyskiwali prawo do czasowego pobytu, a nawet obywatelstwo danego państwa członkowskiego UE, a tym samym obywatelstwo całej Unii Europejskiej.

Pierwszym krajem, który takie praktyki zastosował, jeszcze przed wstąpieniem do UE, była Bułgaria, gdzie wymagana kwota inwestycji wynosiła 0,5 mln euro, wnioskodawca musiał zaliczyć 5 lat pobytu w Bułgarii uzyskując przychody pokrywające koszty pobytu. Później skrócono wymóg uprzedniego pobytu do roku podnosząc próg inwestycji do 1 mln euro.

Kolejnym państwem UE, które wprowadziło podobne praktyki w 2007 r. był Cypr. Minimalna kwota inwestycji wynosiła 2 mln euro, a ponadto zakup nieruchomości o wartości co najmniej pół miliona euro. Dorośli członkowie rodziny naturalizowanego obywatela Cypru mogli uzyskać obywatelstwo również pod warunkiem nabycia nieruchomości za minimum pół miliona euro. Śladami Cypru poszła Malta, gdzie wymogi obejmowały wpłatę 650 tys. euro, inwestycję w wysokości 150 tys. euro oraz nabycie za minimum 350 tys. euro lub wynajem posiadłości na wyspie. Członkowie rodziny mogli uzyskać obywatelstwo w zamian za opłaty w wysokości zależnej od wieku i statusu.

- Wprowadzenie międzynarodowych sankcji ekonomicznych i gospodarczych na Rosję i jej obywateli pokazało w jaki sposób osoby z najbliższego otoczenia W.Putina funkcjonują omijając różne sankcje korzystając ze „złotych paszportów” i międzynarodowego systemu spółek - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Oniszczuk, partner zarządzający w kancelarii Oniszczuk&Associates. – I okazało się, że robią to także w Polsce, choć od roku obowiązuje u nas Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych, w którym trzeba wykazywać rzeczywistych właścicieli konkretnej spółki.
Dodano: Piątek, 3 czerwca 2022 (16:50)
Źródło: MarketNews24- MarketNews24
Więcej na temat:paszport | inwestycje | UE | Bułgaria | obywatelstwo | Biznes
Reklama