"Nasz nowy dom". Sezon 20
-
Zobacz film Dzieciństwo pani Żakliny było tragiczne - dysfunkcyjni rodzice, wczesna śmierć ukochanej babci, pobyt w domu dziecka… Po osiągnięciu pełnoletności kobieta marzyła o własnym domu, o rodzinie. Niestety, krótko po narodzinach syna Alana, partner pani Żakliny zginął w tragicznym wypadku. Mama i syn zostali na świecie sami. Dzięki ciężkiej pracy i oszczędnościom po dziadkach, udało się kupić maleńkie mieszkanie w wielorodzinnym, starym budynku w Elblągu. Niedługo po tym, jak rodzina w nim zamieszkała, pożar strawił ich azyl i dosłownie wszystko, co mieli. Mama i syn trafili do domu samotnej matki, potem do lokum socjalnego bez łazienki. Pani Żaklina pracuje, ale większość dochodów pochłania czynsz za lokal tymczasowy, nie ma żadnych szans na to, by znowu wyremontowała i umeblowała swoje własne mieszkanie. Dlatego zrobi to ekipa budowlana pod kierownictwem Przemka Oślaka, pod czujnym okiem Kasi Dowbor i architektki Marty Kołdej.
-
Zobacz film Pani Franciszka jest babcią pięcioletniego Franka. Mama chłopca odeszła, gdy był maleńki, wychowywał go tata. Niestety, gdy założył nową rodzinę, syn z poprzedniego związku przestał być dla niego priorytetem. Pani Franciszka, zaniepokojona losem wnuka i przerażona jego opowieściami o alkoholu w domu ojca, postanowiła walczyć o prawo do opieki nad wnukiem. Sąd zdecydował, że chłopiec zamieszka u babci. Niestety, warunki w domu pani Franciszki nie pozwalają na wychowanie i prawidłowy rozwój dziecka. Brakuje tu łazienki, kanalizacji, nie ma pokoju dla Frania, podłogi się zapadają, ściany są wilgotne, bo dach przecieka. Na szczęście losem rodziny zainteresowały się młode sąsiadki i zgłosiły rodzinę do programu „Nasz Nowy Dom”.
-
Zobacz film Pani Agnieszka mieszka w drewnianym domu wybudowanym przez jej pradziadka ponad 100 lat temu. Kobieta sama wychowuje trzynastoletnią córkę Olę. Ich warunki życia są dramatyczne. Elewacja budynku niemal odpada, sufity kruszą się i sypią, stary piec nie ogrzewa budynku, podłogi są pozapadane. Rok temu dzięki pomocy szkoły i sąsiadów w domu powstała łazienka. Pani Agnieszka od urodzenia cierpi na chorobę bioder, całe życie towarzyszy jej ból. Powinna poddać się operacji, ale w takich warunkach domowych nie mogłaby funkcjonować w okresie rekonwalescencji. Największym marzeniem kobiety jest być zdrową i pójść do pracy. Do tego potrzebny jest bezpieczny dom.
-
Zobacz film Pani Sylwia od urodzenia choruje na toksoplazmozę, w wyniku której nie widzi na jedno oko, a drugie jest mocno uszkodzone. Zmęczenie chorobą i strach przed całkowitą utratą wzroku doprowadziły młodą kobietę do ciężkiej depresji. W szpitalu, w którym się leczyła, poznała sanitariusza, pana Pawła. Założyli rodzinę, mają dwuletniego synka Frania. Wynajmują mieszkanie, ale marzą o tym, by zamieszkać w domu, który pani Sylwia dostała od rodziców. To stary, podkarpacki, klimatyczny, lecz całkowicie zniszczony budynek. W środku nie ma dosłownie nic – ścian, podłóg, wody, kanalizacji ani prądu. Pan Paweł bardzo dużo pracuje, ale jego skromne dochody nie wystarczą na remont. Nowy dom tej rodziny stworzy ekipa budowlana pod kierownictwem Przemka Oślaka.
"Nasz nowy dom" - odcinek 279
Pani Franciszka jest babcią pięcioletniego Franka. Mama chłopca odeszła, gdy był maleńki, wychowywał go tata. Niestety, gdy założył nową rodzinę, syn z poprzedniego związku przestał być dla niego priorytetem. Pani Franciszka, zaniepokojona losem wnuka i przerażona jego opowieściami o alkoholu w domu ojca, postanowiła walczyć o prawo do opieki nad wnukiem. Sąd zdecydował, że chłopiec zamieszka u babci. Niestety, warunki w domu pani Franciszki nie pozwalają na wychowanie i prawidłowy rozwój dziecka. Brakuje tu łazienki, kanalizacji, nie ma pokoju dla Frania, podłogi się zapadają, ściany są wilgotne, bo dach przecieka. Na szczęście losem rodziny zainteresowały się młode sąsiadki i zgłosiły rodzinę do programu „Nasz Nowy Dom”.
Dodano:
Czwartek, 16 marca (20:09)