"Na ratunek 112"

„Na ratunek 112” to serial docu-soap, przedstawiający historie, które mogą zdarzyć się każdemu z nas. Jego bohaterowie znajdują się w trudnej, często tragicznej sytuacji, niejednokrotnie na pozór bez wyjścia. Ich losy, a nierzadko i życie zależą właśnie od wiedzy i doświadczenia dyżurujących pod numerem 112, dyspozytorów Centrum Pogotowia Ratunkowego. To właśnie ci anonimowi dla nas ludzie, instruujący poszkodowanych przez telefon, są odpowiedzialni za sukces akcji ratowniczej i dalsze losy potrzebujących pomocy ludzi. Sytuacje, z jakimi muszą się zmierzyć, balansują na granicy życia i śmierci.
przewiń w lewo
przewiń w prawo

Na ratunek 112 - Odcinek 305

Agnieszka jest ofiarą przemocy domowej. Ukrywa kłótnie z mężem przed znajomymi i dziećmi. Podczas ostatniej awantury Michał podniósł na nią rękę. Gdy mąż wychodzi do pracy, Agnieszka pakuje siebie i dzieci: Pawła oraz Dawida – i ucieka do koleżanki. W czasie, gdy Agnieszka omawia z Renatą plan na przyszłość, Paweł dzwoni do ojca – dziecko chce wrócić do domu. Michał w pracy nie odbiera telefonu od syna, więc Paweł nagrywa wiadomość, a następnie dzwoni pod 112, mówiąc, że został uprowadzony przez matkę… Druga historia w tym odcinku. Trzy osiemnastoletnie koleżanki - Paula, Agnieszka i Wiola przed studniówką kupiły przez Internet wysoko stężony kwas glikolowy. Paula poprosiła swojego chłopaka, Sebastiana, by pomógł jej w zakupie kwasu przez Internet na japońskiej stronie internetowej. Chłopak odmówił. Dziewczyny same kupiły więc przez Internet wymarzony specyfik, nie rozcieńczyły go wodą i nałożyły sobie na twarz. Dodatkowo, Agnieszka niechcący nalała go sobie do oka. Próbowała przemywać oko wodą, ale na nic to się zdało – oko nadal potwornie piekło. Po kilkunastu minutach okazało się, że skóra na twarzy i szyi dziewczyn jest czerwona i piecze. W końcu zadzwoniły pod numer 112, żeby pomóc koleżance, która miała wrażenie, że straci oko. Na domiar złego, dostała ona pierwszego w swoim życiu ataku astmy.
Dodano: Piątek, 15 marca 2019 (09:20)
Reklama