"Krym można dzielić w nieskończoność"

Novoozerne - małe miasto, położone na Krymie - jest przykładem na impas w stosunkach ukraińsko-rosyjskich. W mieście stacjonuje ukraińska marynarka wojenna (ze swoją bazą i uzbrojeniem) oraz siły rosyjskie, które chcą przejąć kontrolę nad bronią.

Mieszkańcy miasta również są podzieleni - na tych, którzy popierają Ukrainę i na tych, którzy są po stronie Rosjan. Sytuacja w Novoozerne pokazuje to, co dzieje się na całym Krymie.

Krym był dawniej "perłą" najpierw carskiego, a potem radzieckiego imperium. Na przestrzeni lat masowo przybywali tam rdzenni Rosjanie. Po upadku Związku Radzieckiego i odzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, Krym nadal odbierany był bardziej jako rosyjski niż ukraiński. Warto jednak pamiętać, że to region bardzo zróżnicowany.

- Krym jest regionem wielonarodowym i można dzielić go w nieskończoność. Są tu Karaici, Żydzi, Rosjanie, Ukraińcy, Tatarzy, Ormianie. Istnieje wiele różnych populacji - mówi jeden z mieszkańców Aleksiej Maslyukov.

Jak zatem zakończy się ten konflikt? Odpowiedzi na to pytanie na razie nie ma...
Dodano: Wtorek, 4 marca 2014 (11:41)
Źródło: INTERIA.TV- © 2014 Associated Press
Reklama