Kowalczyk o „Piątce dla zwierząt”: Trudne było dla mnie do przyjęcia ograniczenie uboju rytualnego

„Moja przyszłość zależy od władz Prawa i Sprawiedliwości. Ja się nigdzie nie wybieram, dopóki jestem w Sejmie, będę lojalnie współpracował z PiS” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM były minister środowiska i poseł PiS zawieszony w prawach członka Henryk Kowalczyk. Podkreślił, że nie uważa, żeby cały projekt „Piątka dla zwierząt” – przeciwko któremu głosował – był zły. „W moim przekonaniu jedynym zapisem, który dla mnie był zapisem trudnym do przyjęcia był zapis o ograniczeniu uboju rytualnego” – mówił. Przypomniał także, że prezydent nie musi wetować całej ustawy z powodu jednego zapisu, ale może skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż w przeszłości przepis o uboju rytualnym był już kwestionowany przez TK. Rozmówca Roberta Mazurka dodał także, że nie ma nic przeciwko zakazowi hodowli zwierząt na futra. „Jeśli (w ustawie) zostanie zakaz hodowli zwierząt futerkowych, to ja taką ustawę popieram” – mówił Kowalczyk. Kowalczyk był także pytany o sprawę kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Ja bym oczekiwał powtórnego porozumienia (PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski - przyp. red.), tak jak udało nam się to przez ostatnie 5 lat - powiedział były minister. Przede wszystkim nie chodzi o to, co my będziemy robili, tylko chodzi o to, żeby rządy Zjednoczonej Prawicy mogły dalej realizować swoją misję, bo to jest potrzebne Polsce - mówił. Robert Mazurek zwrócił uwagę, że Konfederacja zachęca polityków, którzy sprzeciwili się "Piątce dla zwierząt", by przeszli do ich formacji. Obserwuję Konfederację, obserwuję Prawo i Sprawiedliwość, i naprawdę PiS nie ma żadnej tutaj konkurencji - powiedział Kowalczyk.
Dodano: Poniedziałek, 21 września 2020 (09:47)
Źródło: RMF FM- RMF
Reklama