Konrad Lassota: W aferze podsłuchowej byliśmy pionkami w grze służb

"Nie powiem, że jestem niewinny. Zakładałem podsłuchy z pełną świadomością. To nie jest coś, z czego jestem dumny, ani czego się wstydzę. Podsłuchałem około 30 osób. Mam nadzieję, że nie pójdę do więzienia, bo działałem w dobrej wierze" - mówi, po raz pierwszy od afery podsłuchowej, gość Kontrwywiadu RMF FM Konrad Lassota – kelner, który podsłuchiwał polityków i biznesmenów. "Nie zarobiłem na nagraniach ani grosza. Po wybuchu afery wiele osób zwracało się do mnie z pytaniem, czy nie sprzedałbym nagrań za naprawdę grube pieniądze. Nie zrobiłem tego, bo ich nie miałem" - wyznaje kelner. Pytany o wersję zeznań, która przedostała się do mediów, odpowiada: "Byłem do niej przymuszony i zastraszony". Lassota dodaje, że policja przedstawiła mu rozrysowany schemat, jak mają wyglądać dalsze zeznania. "Policjanci zastraszali mnie, pokazywali mi wizerunki osób, które miały mnie zabić" - wyznaje gość RMF FM.
Dodano: Czwartek, 31 marca 2016 (09:28)
Źródło: Konrad Piasecki- RMF
Reklama