Dżuma nadal groźna! Przenoszą ją nawet koty

Rok temu w Londynie odkryto cmentarzysko ofiar dżumy - tak zwanej "czarnej śmierci" - która w XIV wieku zdziesiątkowała ludność Europy. Obecnie naukowcy skrupulatnie badają 25 szkieletów mieszkańców średniowiecznego Londynu. Wiadomo już, że wszystkich zabiła dżuma dymieniczna, charakteryzująca się dużym obrzękiem zapalnym węzłów chłonnych pod pachami i w pachwinach.

Współcześnie wydaje nam się, że dżuma to choroba, która już nam nie zagraża. Jest to jednak błędne mniemanie. 15 lat temu dżuma zabiła pewną Amerykankę, która zaraziła się tą chorobą przez kontakt ze śliną kota. Między genomem pałeczki, która wywołała dżumę u kobiety, a genomem pałeczki dżumy sprzed siedmiu wieków istnieje zaskakujące podobieństwo. Dlatego tak ważne jest dogłębne poznanie budowy pałeczki "czarnej śmierci" z XIV wieku i opracowanie skutecznej metody walki z tak agresywną bakterią. Szkielety z Londynu przysłużą się więc nauce i ludzkości. Być może dzięki nim tak straszna epidemia nigdy już nie nawiedzi ludzkości...
Dodano: Środa, 2 kwietnia 2014 (13:50)
Źródło: INTERIA.TV- © 2014 Associated Press
Więcej na temat:kot | szkielety
Reklama