"Drwale i inne opowieści Bieszczadu" - Odcinek 94

Twarde życie na peryferiach cywilizacji niesie ze sobą wiele niespodzianek i wyzwań. Kim są ludzie, którzy zrezygnowali z luksusów miejskiego życia? Czego szukają w dziczy i z czym zmagają się na co dzień? Oryginalne portrety jedynych w swoim rodzaju bieszczadzkich zakapiorów, outsiderów, palaczy i drwali. Robert opowiada ciekawostki o Jeziorze Solińskim. Za pomocą echosondy odkrył, że pod wodą znajdują się całe połacie zalanego lasu. Zalany są również cmentarz, który nigdy nie był ekshumowany. Piotrek angażuje się w działanie organizacji ekologicznej Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze. Dzięki temu zamieszkał w swoim wymarzonym miejscu na ziemi – w Bieszczadach. Janek już od trzech miesięcy nie pracuje w lesie. Nadleśnictwo obniżyło stawki za wyrąb, które jego zdaniem i tak były śmiesznie niskie. Jako typowy człowiek lasu nie może usiedzieć na miejscu i łapie się dorywczych prac. Zdaniem Staszka, który organizuje survivalowe wycieczki, większość bieszczadzkich rejonów straciło już swój naturalny dziki urok. Wyjątkiem są okolice Tarnicy, które nie przeżyły jeszcze nasilonego najazdu turystów.
Dodano: Środa, 13 maja 2020 (12:44)
Reklama