Podczas ostatniego turnieju Pucharu Świata w slalomie doszło do bardzo groźnego incydentu. Na trasie wyścigu rozbił się dron z kamerą telewizyjną. Spadł on niemalże na głowę przejeżdżającego zawodnika!
Sekundy zadecydowały o tym, że nie doszło do tragedii. Urządzenie z impetem uderzyło w ziemię, rozbijając się na tysiące kawałków. Niewzruszony narciarz, Marcel Hirscher, zachował zimną krew i kontynuował zjazd. Co więcej, udało mu się odzyskać prowadzenie w ogólnej klasyfikacji pucharowej.
Dodano:
Środa, 23 grudnia 2015 (15:00)
Źródło:
© 2015 Associated Press-
© 2015 Associated Press