Były szef resortu zdrowia skomentował wtorkowe zapowiedzi rządu na temat przyśpieszenia programu szczepień. Do końca sierpnia mają być zaszczepieni wszyscy chętni.
- To kolejna konferencja prasowa, z cyklu "chcemy, chcemy, chcemy". Ja wolę rozmawiać o konkretach. Wczoraj w Polsce przeprowadzono około 75 tys. szczepień, czyli średnio około 12 szczepień na jeden punkt. Ten wynik można by zdecydowanie poprawić. Generalnie z kierunkiem można się zgodzić - szczepimy w przedsiębiorstwach, ale jest ograniczenie, 500 ludzi. A czemu nie 400 lub 300? Wprowadzamy przepisy, które są z natury rzeczy niekomfortowe, a przyczyny są niejasne. To, że szczepienia powinny być otwarte to rzecz oczywista. Nadal mamy milion niezaszczepionych seniorów, to też jest prawda. To, że trzeba wprowadzić, szczepienia populacyjne - racja, tylko trzeba to wszystko dobrze rozpisać i określić np. sposób dostawy szczepionek. Tego wczoraj nie usłyszałem - przyznał Bartosz Arłukowicz.
- To kolejna konferencja prasowa, z cyklu "chcemy, chcemy, chcemy". Ja wolę rozmawiać o konkretach. Wczoraj w Polsce przeprowadzono około 75 tys. szczepień, czyli średnio około 12 szczepień na jeden punkt. Ten wynik można by zdecydowanie poprawić. Generalnie z kierunkiem można się zgodzić - szczepimy w przedsiębiorstwach, ale jest ograniczenie, 500 ludzi. A czemu nie 400 lub 300? Wprowadzamy przepisy, które są z natury rzeczy niekomfortowe, a przyczyny są niejasne. To, że szczepienia powinny być otwarte to rzecz oczywista. Nadal mamy milion niezaszczepionych seniorów, to też jest prawda. To, że trzeba wprowadzić, szczepienia populacyjne - racja, tylko trzeba to wszystko dobrze rozpisać i określić np. sposób dostawy szczepionek. Tego wczoraj nie usłyszałem - przyznał Bartosz Arłukowicz.
Dodano:
Środa, 31 marca 2021 (08:40)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News