DW: Wideo dnia
- Zobacz film Multikulturowy zespół Ensemble Sarband ("sarband" oznacza w sanskrycie "połączenie") gra zarówno muzykę orientalną, chrześcijańską, jak i żydowską, a w jego skład wchodzą muzycy reprezentujący różne kręgi kulturowe. Występują w nim między innymi derwisze z muzułmańskiego bractwa religijnego.
- Zobacz film W fińskim porcie Kotka, niedaleko rosyjskiej granicy, od czasu wprowadzenia zachodnich sankcji przeładunek towarów zmniejszył się o prawie 20 procent - i dalej spada. Nic dziwnego: w Rosji przedsiębiorcom zaczyna brakować pieniędzy na inwestycje, a konsumentom – na zakup importowanych dóbr. Ma to również związek ze spadkiem wartości rubla. Eksperci alarmują: podobnych problemów mogą się spodziewać także inne europejskie porty, przez które przechodzi tranzyt zachodnich towarów do Federacji Rosyjskiej.
- Zobacz film Rumuńskie urzędy już od dawna walczą z korupcją w kraju. Plaga ta zatacza coraz szersze kręgi. W najnowszą aferę korupcyjną zamieszana jest nawet... rodzina rumuńskiego prezydenta, a konkretnie - jego brat. Rumunia to jeden z najbardziej skorumpowanych krajów świata. Od kilkudziesięciu lat prosperują tutaj przestępcze klany, które czerpią korzyści z nielegalnych interesów. Bastionem tego podejrzanego towarzystwa jest dzielnica bogaczy - Buzescu. Podczas gdy kraj pogrążony jest w kryzysie, oni zarabiają miliardy. Przekupują sędziów, policjantów i polityków. Swoją posiadłość ma tu między innymi Sandu Anghel, który dorobił się fortuny na nielegalnej sprzedaży mienia państwowego.
- Zobacz film Czy kalifat puka już do bram Europy? Młodzi mieszkańcy zachodnich krajów – Francji, Niemiec, Holandii, Belgii czy Wielkiej Brytanii – przechodzą na islam i nawiązują kontakty z ekstremistami. To bardzo niebezpieczna gra, bo fundamentaliści niechętnie wypuszczają ze swych szponów taki „narybek”. Radykalni islamiści werbujący młodocianych na syryjski i iracki front są coraz aktywniejsi. Znajdują oni zwolenników wśród młodych ludzi szukających nowych ideałów. Po zakończeniu okresu indoktrynacji, oferują im bilet lotniczy w jedną stronę. Swoistą giełdą, poprzez którą odbywa się werbunek nowych bojowników, jest Internet. Występuje w nim regularnie kaznodzieja Omar Oms, oficjalny agitator na Francję. Jego płomienne przemówienia zmobilizowały do wzięcia udziału w świętej wojnie w Syrii już około 700 młodych Francuzów. Metody propagandowe dżihadystów są zawsze takie same: ukazać demoralizację zachodniego świata poprzez propagandowe działania. Ofiarą takich działań padł 18-letni syn Dominique Bons. Dokonał on samobójczego zamachu w Syrii, a jego matka dostała jedynie lakoniczną wiadomość SMS, że chłopak jest teraz „w królestwie proroka Allaha”…
- Zobacz film Po skandalu pedofilskim Kościół katolicki w Irlandii konfrontowany jest z kolejnymi zarzutami. Chodzi o ośrodki dla samotnych matek z dziećmi, prowadzone przez zakonnice w pierwszej połowie XX w. Największą tego typu placówką był ośrodek w Bessborough. Po latach okazało się, że dzieci żyły tam w strasznych warunkach. Wiele z nich umierało z głodu i chorób. Mari Stead, która urodziła się w owianym złą sławą ośrodku, w wieku 7 miesięcy została poddana eksperymentom medycznym. Testowano na niej lekarstwa… Później została oddana do adopcji przez zakonnice. Na tym jednak nie koniec. Jakiś czas temu na terenach sąsiadujących z ośrodkiem zaczęto odkrywać dziecięce szczątki. W należącym do zakonu ogrodzie pochowano setki dzieci – jak szacują specjaliści, być może nawet około 800! Zmarły one między 1925 a 1961 r. Formalnie w żadnych dokumentach nie ma śladu ich istnienia. Tajemnicę dziecięcych grobów bada już specjalna komisja. Pomoc zaoferowały też władze kościelne. Irlandzcy biskupi wyrazili swoje ubolewanie i oświadczyli, że dawna dyskryminacja nieślubnych dzieci w Kościele była sprzeczna z duchem Ewangelii.
- Zobacz film "Druga skóra " - tak serię swoich fotograficznych eksperymentów nazwał hiszpański artysta fotograf Miguel Vallinas. Jego niecodzienne portrety są ironiczną refleksją na temat ludzkiej i zwierzęcej natury. Trzeba przyznać, że niektóre z nich wyglądają dość upiornie…
- Zobacz film Są o wiele zdrowsze od mięsa, bogatsze w nienasycone kwasy tłuszczowe, substancje balastowe i witaminy. 2 miliardy ludzi w różnych zakątkach świata spożywa je już od dawna. Owady jadalne mniej popularne są ciągle jeszcze w Europie. Pewna francuska firma internetowa postanowiła to zmienić.
- Zobacz film Na ulicach Paryża i Berlina dochodzi do zamieszek żydowsko-muzułmańskich. Ich tłem jest konflikt bliskowschodni, który kilka miesięcy temu rozgorzał na nowo. A jak wygląda sytuacja w Antwerpii, gdzie żyje jedna z największych w Europie żydowskich wspólnot?
- Zobacz film Nowa polsko-niemiecka umowa z maja br. uprawnia niemiecką i polską policję do wspólnych działań po obu stronach granicy. Ma to pomóc w ściganiu przestępstw w strefie przygranicznej.
- Zobacz film W jakich barwach ma grać była ukraińska drużyna piłkarska z Sewastopola, FK Sewastopol? Jest to problem niełatwy do rozwiązania - na rosyjskie barwy nie zgadza się Ukraiński Związek Piłkarski, w którym piłkarze są zarejestrowani, na barwy ukraińskie natomiast... nie pozwalają Rosjanie. "Starzy" zawodnicy już dawno opuścili Sewastopol, ale kto będzie w przyszłości reprezentował interesy młodych piłkarzy, marzących o karierze? Na domiar złego Rosja zuchwale włącza ukraińskie kluby z Krymu do rywalizacji w swojej lidze. Co na to FIFA i UEFA?
- Zobacz film Kraje bałtyckie, które dotychczas prowadziły ożywiony handel z Rosją, po wstrzymaniu przez wschodniego sąsiada importu jarzyn, owoców i mrożonek rybnych, obawiają się, że kolejnym krokiem Moskwy będzie zakaz importu rybnych konserw z nadbałtyckich regionów. Byłby to duży cios dla tamtejszego przetwórstwa rybnego.
- Zobacz film Z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej reporterzy stacji Deutsche Welle i TVP zapytali przechodniów w Berlinie i Warszawie, z czym kojarzą im się odpowiednio Polska i Niemcy. Czy Niemcy mają poczucie winy wobec Polaków? Czy my z kolei jesteśmy w stanie szczerze wybaczyć im wyrządzone nam krzywdy – i wspólnie zacząć patrzeć w przyszłość? Zobaczcie i posłuchajcie!
- Zobacz film Tysiące niemieckich firm żyje z eksportu do Rosji. Przedsiębiorstwa te bardzo dotkliwie odczuwają unijne sankcje nałożone na Moskwę. Wiele spośród planowanych inwestycji już musiało zostać wstrzymanych. Nic dziwnego, że niemieccy przedsiębiorcy nie mogą spać spokojnie. Martwi ich też spadek wartości rubla. Wpływa to na wzrost cen niemieckich towarów, co wkrótce może doprowadzić do zahamowania produkcji.
- Zobacz film Turyści odwiedzający Paryż coraz mocniej narzekają na jakość obsługi nad Sekwaną. Szczególnie zaskakuje ich arogancja i opryskliwość… kelnerów. Paryska Izba Handlowa, przestraszona takim obrotem sprawy, postanowiła ratować sytuację. Od jakiegoś czasu organizuje spotkania, na których pracownicy sektora gastronomicznego uczą się, jak należy traktować gości. Niestety, mieszkańcy Paryża nie są wyrozumiali dla turystów… Przeszkadza im w nich dosłownie wszystko. – Tacy Azjaci są ciągle wpatrzeni w wyświetlacze telefonów. Wiecznie się uśmiechają, przez co nie wiadomo, o co im chodzi – narzeka jeden z restauratorów. Można odnieść wrażenie, że Francuzi mają ze sobą poważne problemy. – Nasz naród znany jest ze swojej megalomanii. Wychodzi z założenia, że turyści i tak będą odwiedzać Paryż, więc po co się wysilać? – wyjaśnia Didier Arnoult, doradca w branży hotelowej.
- Zobacz film Niemiecki biznesmen Franz Sedelmayer podjął walkę z silnym i niebezpiecznym przeciwnikiem – z rosyjskim państwem. Wszystko zaczęło się w 1991 r., kiedy mężczyzna założył w Sankt Petersburgu niemiecko-rosyjską spółkę joint-venture. Prosperowała ona świetnie - Franz nie przewidział jednak, że w 1994 r. po nieruchomość, w której znajdowała się siedziba spółki, sięgnie Kreml. Firma została wywłaszczona, a Sedelmayer i jego pracownicy wyrzuceni z budynku siłą. Międzynarodowy sąd arbitrażowy w Sztokholmie przyznał Franzowi odszkodowanie w wysokości blisko 2,5 miliona dolarów, kierując się ustawą o ochronie inwestycji zagranicznych. Reakcja Rosji była… żadna. Sedelmayer postanowił jednak nie odpuszczać. Niczym Dawid walczący z Goliatem, zaczął wyszukiwać rosyjskie nieruchomości za granicą i wnosić o ich przymusową licytację. Udało mu się znaleźć już kilka takich budynków i częściowo pokryć swoje straty. – Chodziło o moją godność osobistą. Nie mogłem pogodzić się z tym, że zostałem tak oszukany przez państwo, w którym zainwestowałem swój kapitał – mówi Sedelmeyer.
- Zobacz film Imperialne Muzeum Wojny w Londynie to miejsce, w którym od prawie stu lat dokumentuje się historyczne zwycięstwa dawnego imperium brytyjskiego. W związku z obchodami rocznicy I wojny światowej muzeum zostało odnowione i zaprezentowało się w zupełnie nowej szacie i z nową ekspozycją. Autorzy ekspozycji chcą zweryfikować myślenie Brytyjczyków o przyczynie wybuchu Wielkiej Wojny. – Nie chcemy zwalniać Niemców z odpowiedzialności, bo w rozpętaniu I wojny światowej odegrali oni kluczową rolę. Chcemy zwrócić jednak uwagę na fakt, że w roku 1914 wszystkie mocarstwa biorące udział w konflikcie świadomie forsowały przede wszystkim swoje własne narodowe interesy – podkreśla Paul Cornish, kurator Imperialnego Muzeum Wojny w Londynie.
- Zobacz film Od kiedy wybuchł nowy konflikt w Strefie Gazy, w Sarcelles - paryskiej dzielnicy zamieszkanej przez Żydów i muzułmanów - panuje atmosfera przemocy, nienawiści i strachu. Młodzi propalestyńscy muzułmanie podsycają nastroje antyizraelskie; splądrowali nawet sklepy w żydowskiej części dystryktu. - Starsi ludzie i samotne kobiety nie mają odwagi wyjść na ulicę. Żydowskie rodziny żyją w strachu. Niektórzy zaopatrują się w broń - opowiada lokalny sprzedawca pizzy. Nie tylko w Sarcelles, ale i w całej Francji nie jest już tak, jak kiedyś. Za sprawą prawicowych populistów antysemityzm wkroczył na salony. W tej sytuacji coraz więcej ludności pochodzenia żydowskiego chce opuścić ten kraj.
- Zobacz film San Marino kojarzy się nam z jedną z najsłabszych reprezentacji piłkarskich na świecie, którą tworzą niemal sami amatorzy. Przy takiej drużynie nawet nasi piłkarze mogą poczuć się jak mistrzowie świata. Wysokie zwycięstwa Polski z San Marino stały się już przysłowiowe, a kibice czerpią z nich pociechę wobec braku większych sukcesów. Tymczasem San Marino to państwo, które może poszczycić się wspaniałymi tradycjami. Jest to najstarsza republika świata. Została ona utworzona w 301 r. przez chrześcijańskiego świętego - Marinusa. Uciekając przed prześladowaniami, schronił się on na najwyższym z siedmiu wzgórz San Marino i założył tam małą, całkowicie niepodległą wspólnotę, która przetrwała do dziś. San Marino utrzymuje najniższy w Europie wskaźnik bezrobocia! Problem długu publicznego nie istnieje – wręcz przeciwnie, budżet co roku notuje nadwyżki. Rolę głowy państwa pełni dwóch regentów, wybieranych co 6 miesięcy. Ten nietypowy system polityczny świetnie sprawdza się od wielu dziesięcioleci. Republika słynie też z niskiego podatku dochodowego... Gospodarcza stabilizacja, wspaniałe zabytki, cudowne krajobrazy – czy można chcieć więcej?
- Zobacz film Sycylijska mafia odeszła w cień. Teraz prym wiedzie kalabryjska 'Ndrangheta. Uznawana jest ona za najpotężniejszą organizację mafijną w całej Europie. Przez długi czas 'Ndrangheta była uznawana za lokalne zjawisko, choć miała na swoim koncie brutalne mordy, handel bronią i narkotykami. Z czasem rozrosła się do rozmiarów ogromnej siatki przestępczej, liczącej około 60 tysięcy członków. Pod jej egidą działa obecnie 400 zorganizowanych grup w 30 krajach. Roczne obroty 'Ndranghety szacuje się na 53 miliardy euro.
- Zobacz film Ukraińska gospodarka wymaga gruntownej modernizacji. Mimo zniesienia ceł w handlu z UE, kraj ten ma za mało produktów mogących sprostać konkurencji. Kryzys spowodował, że małe i średnie przedsiębiorstwa radzą sobie coraz gorzej. – Firmy mogą korzystać z różnych ulg podatkowych, ale zabija je walka z urzędowym młynem – komentuje Ralf Lowack, konsultant ds. zarządzania przedsiębiorstwem. – To pochłania bardzo dużo czasu i hamuje rozwój biznesu – dodaje. Ukraińscy przedsiębiorcy są otwarci na podbój rynków zachodnich (głównie niemieckiego), jednak obawiają się, że sytuacje zmusi ich do zwrócenia się ku Rosji, co byłoby powrotem złego snu z czasów Związku Radzieckiego.
Wyjątkowo opryskliwy naród. Traktują turystów jak śmieci!
Turyści odwiedzający Paryż coraz mocniej narzekają na jakość obsługi nad Sekwaną. Szczególnie zaskakuje ich arogancja i opryskliwość… kelnerów.
Paryska Izba Handlowa, przestraszona takim obrotem sprawy, postanowiła ratować sytuację. Od jakiegoś czasu organizuje spotkania, na których pracownicy sektora gastronomicznego uczą się, jak należy traktować gości. Niestety, mieszkańcy Paryża nie są wyrozumiali dla turystów… Przeszkadza im w nich dosłownie wszystko. – Tacy Azjaci są ciągle wpatrzeni w wyświetlacze telefonów. Wiecznie się uśmiechają, przez co nie wiadomo, o co im chodzi – narzeka jeden z restauratorów.
Można odnieść wrażenie, że Francuzi mają ze sobą poważne problemy. – Nasz naród znany jest ze swojej megalomanii. Wychodzi z założenia, że turyści i tak będą odwiedzać Paryż, więc po co się wysilać? – wyjaśnia Didier Arnoult, doradca w branży hotelowej.