"Przyjaciółki" - polski serial obyczajowy

Bohaterkami "Przyjaciółek" są cztery kobiety, znające się jeszcze z czasów szkolnych: bizneswoman, która nie ma szczęścia do mężczyzn, wzięta fryzjerka z nieskorym do ożenku partnerem, rozwódka z dzieckiem i oddana rodzinie gospodyni domowa. Każda z bohaterek jest inna, różni je sytuacja życiowa i problemy, którym muszą stawić czoła. Spotkają się po latach na zjeździe absolwentów, gdzie okaże się, że właśnie teraz potrzebują siebie jak nigdy.
przewiń w lewo
przewiń w prawo

"Przyjaciółki", odcinek 134

Daniel oświadcza się Marii (teściowej Anki). Maria organizuje przyjęcie zaręczynowe. Wszystkie przyjaciółki zostają na nie zaproszone. Anka po raz kolejny chce spotkać się z Weroniką. Umawiają się, ale nagła wizyta rodziny Weroniki staje im na przeszkodzie. Inga po przeniesieniu się do innego działu poznaje nową szefową. Od razu zostaje zawalona robotą. Mimo natłoku pracy, cieszy się, że przynajmniej już nie widuje Żółkowskiego, choć ciągle na niego wpada. W końcu mężczyzna wyznaje, że się w niej zakochał i prosi, by dała mu szansę. Dorota nadal ukrywa przed wszystkimi kiepską kondycję finansową. Patrycja za wszelką cenę chce sprowadzić Wiktora z powrotem do domu. Wiktor tymczasem nie pojawia się na rozprawie adopcyjnej. Do mieszkania Ingi przychodzą Andrzej i Robert. Obaj oznajmiają jej, że nadal ją kochają. Julka w pracy wdaje się w sprzeczkę z Kają. Zostaje wyrzucona… Wika ma nadzieję, że tym razem z Kubą wszystko „wypali”. Kuba nadal chce odroczyć rozwód z Agnieszką. Wika jest zdenerwowana ciągłym przekładaniem sprawy. Po raz kolejny każe Kubie wynosić się. Gdy wraca z Kają do domu, spotyka Adama, który kupił dwa bilety do Barcelony - dla siebie i Kai. Oświadcza, że chce rozwodu. Na przyjęciu zaręczynowym Marii Zuza i Patrycja rozmawiają o swoich problemach. Nie ma Wiktora ani Jaśka. Nagle dostrzegają Ankę, która się upiła. Anka nie daje zabrać sobie butelki, nie wie, gdzie jest Paweł, jest w rozsypce. Inga spóźniona na przyjęcie spotyka na zewnątrz Wikę, która wyznaje jej, że zrobiła coś strasznego…
Dodano: Piątek, 25 stycznia 2019 (11:00)
Reklama