Prof. Michał Głowiński: Getto (…) była to przestrzeń wypełniona ludźmi w łachmanach

"Nie unikam wspomnień i nie unikam lektur. Natomiast unikam miejsc. Kiedy chodzi się po terenie dawnego getta – mimo, że śladów jest tam niewiele – to dla kogoś takiego jak ja, który to pamięta, to ta dzielnica Warszawy jest czymś niezwykle ponurym, czarnym, kojarzącym się ze strasznym ściskiem na tych ulicach" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Michał Głowiński badacz literatury, który getto zna nie tylko z książek. Jak dodaje, była to przestrzeń wypełniona ludźmi w łachmanach, którzy byli biedni, zagłodzeni. "Dla mnie sprawą ponurą jest to, co przez analogię do kłamstwa oświęcimskiego - nazwałbym kłamstwem gettowym. To wyraża się w takich opiniach, że w zasadzie getto to było dobrodziejstwo dla Żydów, bo uczyli się samorządu, byli sami swoi miedzy sobą. To są wierutne bzdury" - podkreśla gość Marcina Zaborskiego.
Dodano: Czwartek, 19 kwietnia 2018 (18:57)
Źródło: RMF FM- RMF
Reklama