„Pilecki” z Marcinem Kwaśnym nie będzie filmową laurką. Twórcy pokażą wahania i słabości bohatera

Marcin Kwaśny wcielił się w rotmistrza Witolda Pileckiego w filmie biograficznym „Pilecki” w reżyserii Mirosława Krzyszkowskiego. Film powstaje w ramach akcji obywatelskiej PROJEKT: PILECKI, bez finansowego wsparcia instytucji państwowych. Aktor zapowiada, że twórcy „Pileckiego” nie wystawiają swojemu bohaterowi pomnika. – Film pokazuje jego wahania, słabości, od których nikt z nas nie jest wolny, bo jesteśmy tylko ludźmi – mówi Kwaśny.

„Pilecki” przybliży widzom sylwetkę rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego, żołnierza Armii Krajowej, więźnia i organizatora ruchu oporu w KL Auschwitz, skazanego w 1948 roku przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci.

– Film opowie o bohaterskiej postawie Pileckiego, o którym do tej pory wiadomo było tylko, że był ochotnikiem do Auschwitz, skąd uciekł i napisał raport. Tutaj pokazujemy szerszą perspektywę, że od lat młodzieńczych wałczył, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, brał udział w powstaniu warszawskim. Pokazujemy Pileckiego jako żołnierza, jako bohatera, ale też jako zwykłego człowieka, cudownego ojca dwójki dzieci i dobrego męża – mówi Marcin Kwaśny.
Dodano: Poniedziałek, 26 stycznia 2015 (10:06)
Źródło: Newseria Lifestyle- Newseria Lifestyle
Więcej na temat:Marcin Kwaśny
Reklama