Obligacje korporacyjne dadzą zarobić więcej niż lokata

Stawka WIBOR plus 2,5–4,5 proc. to zarobek, na jaki można liczyć przy zakupie obligacji korporacyjnych nieobarczonych przesadnym ryzykiem. To znacznie lepiej niż na lokacie, zwłaszcza że jak podkreślają eksperci, ryzyko spadku WIBOR-u jest niskie. Jednak by inwestycja przyniosła zysk, inwestor musi rozważnie dobrać emitenta i ocenić prawdopodobieństwo, że spłaci on dług w terminie i obiecanej wysokości.




– Obecnie na rynku obligacji korporacyjnych warto inwestować, ale należy dobrze dobierać spółki, w które się inwestuje. Przede wszystkim należy wykonywać analizy kredytowe emitenta. Szczególnie dotyczy to inwestorów indywidualnych, którzy najczęściej nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jakie ryzyko drzemie w inwestycji w obligacje korporacyjne – mówi Mateusz Mucha, menadżer ds. obligacji korporacyjnych Domu Maklerskiego Navigator.




Spółki coraz chętniej emitują dług, bo jest to szybszy sposób finansowania inwestycji niż kredyt bankowy, który zresztą nie na każdy cel może być udzielony. Coraz powszechniejsze na rynku są też emisje skierowane do klientów indywidualnych, a w obliczu oprocentowania 1–3-proc. na lokatach bankowych, inwestycja wydaje się bardzo atrakcyjna. Mucha przestrzega jednak przed wchodzeniem w wysoko oprocentowane przedsięwzięcia bez dokładnego sprawdzenia kondycji finansowej spółki. Może się bowiem okazać, że spółka dramatycznie potrzebuje finansowania, a potem nie uda jej się nie tylko spłacić kuponu, lecz także zwrócić zainwestowanej kwoty.
Newseria Inwestor