Jarosław Wolski: Rosjanie na pewno nie porwą się na Odessę

"Najmniejszym celem Rosjan, który sobie postawili, było wybicie korytarza z Krymu do Rostowa nad Donem i ten cel już osiągnęli" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Jarosław Wolski, analityk "Nowej Techniki Wojskowej". Gość Roberta Mazurka opowiadał też o używanej przez Rosjan na wojnie w Ukrainie broni hipersonicznej, termobarycznej, czy fosforowej.
„Ta wojna to jest kolejny konflikt, który nam pokazuje to samo, od czasów I wojny światowej, czyli, że mniej więcej 70 proc. strat zadaje artyleria. A to czy ta artyleria wie gdzie ma strzelać, bo jest to obserwowane z drona czy mamy żołnierzy z sił specjalnych z lornetką, jakimś wskazywaniem celów i radiem to już jest kwestia drugorzędna. 70 proc. strat zadaje artyleria i jest dominujący udział wojsk pancerno-zmechanizowanych. W tej chwili mamy normalne bitwy czołgów w Ukrainie. Jeżeli przez miesiąc Rosjanie tracą bezpowrotnie 400 czołgów, a Ukraińcy sto czołgów to znaczy, że tam dochodzi o walk pancernych i to są takie walki pancerne o dużym natężeniu” – mówił w internetowej części Porannej rozmowy Jarosław Wolski, analityk z Nowej Techniki Wojskowej.
Dodano: Czwartek, 7 kwietnia 2022 (10:17)
Źródło: RMF FM- RMF
Reklama