„Miałem sygnały od bardzo przestraszonych pacjentów, że ich próbowano szantażować” – powiedział marszałek Tomasz Grodzki, odnosząc się w Popołudniowej rozmowie w RMF FM do pojawiających się w mediach oskarżeń o przyjmowanie łapówek. Podkreślił również, że przez 36 lat jego pracy lekarskiej nie było zastrzeżeń do jego postawy etycznej, a – jak mówił - „haniebne ataki” pojawiły się w momencie wyboru na marszałka Senatu. Grodzki zapewnił, że nie było sytuacji, w której przyjąłby łapówkę: „Są to pomówienia przez anonimowe osoby. Jestem gotów, jeżeli tylko poznam ich imię i nazwisko, wytoczyć im proces o zniesławienie”.
Grodzki o wizycie w Brukseli: W trosce o samorządy polskie, żebyśmy nie narazili się na utratę funduszy unijnych
Ta wizyta, chciałbym to stanowczo zdementować, nie ma nic wspólnego z prowadzeniem polityki zagranicznej, jedziemy na zaproszenie komisarz Jourovej - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Na pytanie, czy skonsultował tę kwestię z ministrem spraw zagranicznych, odpowiedział, że ministerstwo wie o jego wizycie, ale takie wyjazdy uzgadniane są na szczeblu urzędniczym.
Marszałek Senatu podkreślił, że tak zwana ustawa dyscyplinująca sędziów jest fundamentalną dla jednego z trzech filarów demokracji - sądownictwa.
W trosce o samorządy polskie, w trosce o Polaków, żeby odsunąć niebezpieczeństwo tego, żebyśmy nie narazili się na utratę funduszy unijnych - tak Tomasz Grodzki wyjaśniał cele swojej wizyty w Brukseli.
Dodano:
Wtorek, 7 stycznia 2020 (18:57)
Źródło:
RMF FM-