"Dziś jestem blondynką"

Sophie (grana przez niezwykle dojrzałą aktorsko Lisę Tomaschewsky) jedzie ze swoją najlepsza przyjaciółką Annabel (Karoline Teska) świętować Sylwestra w Antwerpii. Z optymizmem spogląda na nadchodzący rok, w którym ma rozpocząć wymarzone studia i usamodzielnić się w nowym hamburskim mieszkaniu. Niestety w zabawie coraz bardziej przeszkadza jej duszący kaszel, stąd po powrocie do rodzinnego Hamburga decyduje się na wizytę w szpitalu. Po dokładnych badaniach okazuje się, że jego przyczyną jest ciężka odmiana nowotworu, wymagająca natychmiastowej chemioterapii. Z 50 procentową szansą na wyleczenie, dziewczyna poddaje się wielotygodniowemu leczeniu w klinice. Choć wspierają ją wspaniali przyjaciele i rodzina ze zdumieniem odkrywa, że nie traktują jej oni jak dotychczasowej Sophie. Powoli staje się "chorą", na którą patrzy się jedynie poprzez jej medyczny przypadek. Dziewczyna postanawia mężnie stawić rakowi czoła i nie pozwolić by zaszufladkowano ją w schemacie smutnej i zdesperowanej pacjentki. Żegna się ze swoimi pięknymi włosami i postanawia kupić dziewięć rożnych peruk (tytuł książki van der Stap właśnie do nich się odnosi), by pod każdą z nich żyć możliwie daleko od wyniszczającej choroby.
Dodano: Piątek, 22 listopada 2013 (12:23)
Źródło: INTERIA.TV- Interia.tv
Więcej na temat:filmy | kino | dramat
Reklama