Burmistrz Nowego Miasta nad Pilicą o koronawirusie: To był szok. Patrzyliśmy na siebie podejrzliwie

„Na początku to był wielki szok i wielkie przeżycie dla mieszkańców. To było widać na ulicy, było widać w sklepach, patrzyliśmy na siebie podejrzliwie, tym bardziej, że wszystko zaczęło się w szpitalu” - tak o wybuchu epidemii koronawirusa w Nowym Mieście nad Pilicą opowiadał w Porannej rozmowie w RMF FM burmistrz Mariusz Dziuba. Miejscowość przez niektórych została nazwana "polskim Wuhan". Do tej pory drugą nazwą Nowego Miasta był "mały Watykan". Teraz, od kilku dni, mamy troszeczkę inną nazwę. Pewnie nie jest to dobra reklama i nie na to liczyli nasi mieszkańcy -stwierdził. Od kilku dni mamy stabilizację, jeśli chodzi o osoby zarażone, oscyluje w granicach 35 osób. Zmienia się diametralnie sytuacja, jeżeli chodzi o osoby w kwarantannie. Tych osób do niedawna mieliśmy 150, trzy dni temu spadła nam ilość tych osób do 40, teraz znowu podniosła się do około 70 - zaznaczył samorządowiec.
Dodano: Środa, 8 kwietnia 2020 (09:19)
Źródło: RMF FM- RMF
Reklama