Naukowcy biją na alarm: Ziemi grozi katastrofa

Kanadyjscy naukowcy opuszczają sondy badawcze na dno Oceanu Arktycznego - chcą odkryć jak najwięcej tajemnic tego słabo poznanego obszaru wokół Bieguna Północnego. Każdego roku kanadyjski lodołamacz „Amundsen” zamienia się na kilka miesięcy w pływające laboratorium, w którym pracuje ok. 40 naukowców. Po co to wszystko? Aby lepiej poznać i zrozumieć zmiany zachodzące wskutek globalnego ocieplenia. – Zmiany w Arktyce wykraczają daleko poza jej obszar. Oddziałują na północny Atlantyk, a być może nawet na cały Ocean – podkreśla Roger Francis, kierownik misji naukowej na lodołamaczu.

Topnienie pokrywy lodowej Bieguna Północnego wpływa na zmniejszenie zasolenia mórz i oceanów. Naukowcy obawiają się, że to może spowodować zmianę cyrkulacji prądów oceanicznych, w konsekwencji czego niemożliwa będzie wymiana ciepła między biegunami a równikiem. Wówczas Ziemia przestanie nadawać się do życia.
Dodano: Wtorek, 17 listopada 2015 (13:35)
Źródło: AFP- AFP
Reklama