Rok 2014 przejdzie do historii jako data narodzin Państwa Islamskiego. Błyskawiczna ekspansja nowej ekstremistycznej ideologii była totalnym zaskoczeniem dla świata Zachodu. W czerwcu bojownicy PI rozpoczęli wielką ofensywę przeciwko irakijskim siłom rządowym. Po kilku dniach ich czarny sztandar powiewał już nad niemal połową terytorium Iraku. Wkrótce załopotał także nad ogromnymi obszarami północno-wschodniej Syrii...
Na podbitych terenach samozwańczy przywódca Państwa Islamskiego, Abu Bakr al-Baghdadi, ogłosił powstanie kalifatu ze stolicą w syryjskim mieście Ar-Rakka. W zamierzeniu dżihadystów, to dopiero zalążek wielkiego państwa wyznaniowego, którego budowa właśnie się rozpoczyna. - To muzułmański obowiązek, o którym zapomnieliśmy na całe stulecia - mówił do wiernych al-Baghdadi. - Po latach cierpliwości i prowadzenia dżihadu, Bóg dał nam zwycięstwo.
Czy Zachód powstrzyma islamskich ekstremistów? Jakie są szanse na osłabienie ich pozycji w Iraku i Syrii w nadchodzących miesiącach? I wreszcie - czy uda się położyć kres eksodusowi młodych Europejczyków, którzy - zafascynowani ideologią PI - masowo zaciągają się pod sztandary terrorystów? Od tego, jak rozstrzygną się te kwestie, zależeć będzie w najbliższych miesiącach bezpieczeństwo świata.
Dodano:
Poniedziałek, 29 grudnia 2014 (11:55)
