Cudem ocaleni przez Jana Pawła II

Cuda dzieją się na co dzień. Oto żywe dowody – Gloria i Mariusz. Te dwie osoby zostały uzdrowione przez Jana Pawła II. Ich historie są zdumiewające.

– W 2002 roku zachorowałem na nieuleczalną chorobę, stwardnienie rozsiane – tłumaczy pan Mariusz. Gdy rok później miał już ogromne problemy z poruszaniem się, a wzrok niemal zanikł w obu oczach, jego rodzina została zaproszona na spotkanie opłatkowe z Ojcem Świętym. – Nie chciałem obarczać papieża swoim cierpieniem, udawałem, że wszystko jest w porządku, lekko podtrzymując się żony – relacjonuje uzdrowiony. Po audiencji, pan Mariusz, dotychczas zażywający bardzo silne leki, poczuł się nieporównywalnie lepiej. Postanowił przerwać kurację. – Po tygodniu wrócił mi wzrok. W jednym oku całkowicie, w drugim znacznie. W ciągu miesiąca nie miałem już problemów z chodzeniem – wyjaśnia i, jak zapewnia, od tamtego czasu nie pojawiły się żadne oznaki nawracającej choroby.

Kolejna niezwykła historia dotyczy 10-letniej Glorii. Ten cud miał miejsce już po śmierci Jana Pawła II, a przed narodzinami dziewczynki. – Diagnoza była okrutna. Nasza trzecia córka miała urodzić się martwa – wspomina tragiczne chwile ojciec Glorii, Jacek. Jednak wiara, nadzieja i miłość nie pozwoliły rodzinie się załamać. Dziewczynka, choć w znacznym stopniu wcześniactwa, urodziła się zdrowa i oddychała samodzielnie. – Od tamtej pory byliśmy u lekarza kilka razy, ale tylko dlatego, że córka miała jedynie katar – mówi pan Jacek. (TVP)
Dodano: Czwartek, 17 grudnia 2015 (14:55)
Reklama