2014 - rok pod znakiem Putina

Władimir Putin otwiera bogato zdobione drzwi reprezentacyjnej Sali Gieorgijewskiej na Kremlu, by wygłosić orędzie do narodu... Ten obraz wszyscy znamy doskonale w przekazów medialnych. W mijającym roku prezydent Federacji Rosyjskiej dokonał jeszcze jednego otwarcia: zainaugurował nową zimną wojnę w stosunkach z Zachodem.

Śmiało można powiedzieć, że rok 2014 w polityce upłynął pod znakiem poczynań Putina. Aneksja Krymu i wsparcie udzielone separatystom na wschodzie Ukrainy to manifestacja nowego rosyjskiego patriotyzmu, pieczołowicie podsycanego w obywatelach przez władcę Kremla. Putin zachowuje zimną krew mimo sankcji nakładanych na Rosję przez Zachód, które - jak prognozują eksperci - grożą recesją, i to już w nieodległej przyszłości.

"Jesteśmy silniejsi, bo mamy rację. Skoro racja jest po stronie Rosji, to nie można nas pokonać" - przekonywał niedawno dziennikarzy Władimir Putin. Jego imperialne ambicje nigdy nie były tajemnicą, ale teraz - bardziej niż kiedykolwiek - widać, że zrobi on wszystko, by zapisać się w historii jako twardy przywódca, który przywrócił Rosji utraconą dumę.
Dodano: Piątek, 12 grudnia 2014 (12:33)
Źródło: INTERIA.TV- AFP
Reklama