Walczył z rozpustą biskupów. Po śmierci został świętym

3 października minęło 788 lat od śmierci Franciszka z Asyżu – jednego z najważniejszych świętych Kościoła katolickiego. Osiem wieków to czasowa przepaść, ale mimo to spuścizna Franciszka wciąż inspiruje. Współczesny świat – z obecnym papieżem na czele – dostrzega w głoszonych przez niego ideałach wartości, które są aktualne także dzisiaj.

W czasach, kiedy hierarchowie Kościoła katolickiego pławili się w luksusach swoich marmurowych pałaców, Franciszek zasłynął praktykowaniem ewangelicznego ubóstwa. Przez cały rok chodził boso, odziewał się w prostą, szarą zakonną suknię i spał na kamiennym posłaniu. Wyrzekł się też wszelkich dóbr ziemskich, poświęcając swoje życie służbie biednym i chorym. Pielęgnował nawet tych, których w średniowieczu nikt nie śmiał dotknąć: skazanych na społeczne wykluczenie trędowatych.

W 1224 r., podczas modlitwy, Franciszek miał otrzymać stygmaty – krwawiące rany na rękach, stopach i boku, odzwierciedlające rany ukrzyżowanego Chrystusa.

Zobacz też:
Katował swoje ciało! Spał na poduszce z kamienia
Dodano: Niedziela, 5 października 2014 (05:33)
Źródło: INTERIA.TV- © 2014 Associated Press
Więcej na temat:papież Franciszek
Reklama