W. Rozłucki: GPW powinna wprowadzić do oferty instrumenty pozwalające na inwestycje w nieruchomości

Powodem obecnej słabości Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie na pewno nie są braki w liczbie oferowanych instrumentów – uważa były prezes Rady Giełdy Wiesław Rozłucki. Jego zdaniem inwestorzy nie mogą narzekać na liczbę dostępnych narzędzi. Dodaje przy tym, że na polskim rynku wciąż jest jeszcze miejsce na nowe rozwiązania. Szczególnie duże nadzieje pokładane są w funduszach zbiorowego inwestowania, czyli tzw. REIT-ach, a także w listach zastawnych.




­­­– Giełda warszawska ma sporo notowanych produktów i dzisiejsza słabość rynkowa na pewno nie wynika z tego, że paleta dostępnych instrumentów jest zbyt wąska – mówi były prezes Rady Giełdy Wiesław Rozłucki.




Główne indeksy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie już od maja 2015 roku przebywają w długoterminowym trendzie spadkowym. Wskaźnik WIG20 od tego czasu stracił na wartości ponad 30 procent. Niewiele lepiej radzi sobie indeks szerokiego rynku ­– WIG­, który w skali ostatnich ośmiu miesięcy jest ponad 23 proc. pod kreską.
Newseria Inwestor